
Kontakt
70-786 Szczecin, Polska
Do napisania niniejszego artykułu skłoniły mnie doświadczenia zawodowe zebrane na przestrzeni ostatniego roku. W praktyce naszej Kancelarii obserwuję bowiem coraz częstsze wykorzystanie zaawansowanych narzędzi informatycznych przez zagranicznych kontrahentów przy udzielaniu zleceń polskim firmom. Tego rodzaju nowoczesne narzędzia komunikacji elektronicznej są wykorzystywane głównie w branży energii odnawialnej, instalacji sieci komórkowej, a także branży produkcyjnej, gdzie w proces produkcji jest zaangażowane liczne grono podwykonawców.
Zastosowanie nowoczesnych narzędzi informatycznych w procesie współpracy gospodarczej polega na wykorzystaniu specjalistycznego oprogramowania przez zleceniodawców. Zleceniodawca tworzy rozbudowaną platformę komputerową i udziela poszczególnym podwykonawcom dostępu online do tej platformy. Tradycyjna komunikacja pisemna oraz korespondencja E-Mail jest zastępowana przez logowanie się do takiej platformy i pobieranie oraz zamieszczenie w niej różnych dokumentów związanych z procesem realizacji zlecenia. I tak, zleceniodawca wprowadza do systemu zlecenie wraz z wytycznymi, które zostaje przydzielone konkretnemu zleceniobiorcy. Zleceniobiorca z kolei, po zalogowaniu się do systemu, wprowadza do niego dokumenty związane z realizacją zlecenia takie jak zestawienia godzinowe (time sheet lub Stundenaufstellung), obmiary (Aufmaß), odbiory cząstkowe i końcowe, dokumenty potwierdzające dostawy itp. oraz rachunki.
Pod koniec ubiegłego roku MAJEWSKI Kancelaria Prawna doprowadziła do pozytywnego zakończenia postępowanie sądowe w sprawie uznania przez polski sąd orzeczenia niemieckiego sądu o ubezwłasnowolnieniu i ustanowieniu opieki w stosunku do osoby zamieszkałej na stałe w Niemczech i posiadającej podwójne obywatelstwo (polskie i niemieckie). Przychylając się do wniosku Kancelarii polski sąd wydał postanowienie, w którym uznał wykonalność niemieckiego orzeczenia w Polsce.
Konieczność uznania w Polsce orzeczenia niemieckiego sądu o ubezwłasnowolnieniu wynikała z potrzeby zapewnienia prawidłowości zarządu nad majątkiem osoby ubezwłasnowolnionej w Polsce. Sprawa miała charakter dyskusyjny. Z jednej strony w ocenie Kancelarii, po przeprowadzeniu analizy przepisów prawa, orzeczenie niemieckiego sądu o ubezwłasnowolnieniu i ustanowieniu opieki powinno być wykonalne w Polsce bez konieczności dodatkowego występowania do Sądu o stwierdzenie jego wykonalności w Polsce. Z drugiej strony objęcie zarządu nad niektórymi składnikami majątku może napotykać problemy ze strony osób lub instytucji, które będą uzależniać wydanie składników majątkowych lub udzielenie o nich informacji od przedłożenia orzeczenia sądu polskiego o uznaniu wykonalności niemieckiego orzeczenia w Polsce.
Dodatkowo kwestie związane z ubezwłasnowolnieniem i opieką mogą budzić pewne wątpliwości, albowiem w polskim i niemieckim systemie prawnym, instytucje kurateli i opieki są odmiennie uregulowane, a różnice między regulacjami prawnymi tych państw mogłyby prowadzić do utrudnień w wykonywaniu uprawnień przez opiekunów czy kuratorów.
Czytaj więcej: UZNANIE ORZECZENIA SĄDU NIEMIECKIEGO W POLSCE W SPRAWIE RODZINNEJ
W ostatnim czasie Kancelaria zajmowała się sprawą rozwodową, w której pozew o rozwód został wniesiony przez obywatela Polski przeciwko obywatelowi Niemiec do jednego z sądów w centralnej Polsce. Problemem prawnym, który pojawił się już na samym początku postępowania sądowego była kwestia jurysdykcji sądów polskich, a mianowicie udzielenie odpowiedzi na pytanie, czy polski sąd będzie właściwy do rozstrzygnięcia sprawy rozwodowej obywatela Polski przeciwko obywatelowi Niemiec.
W sprawach rozwodowych, o charakterze transgranicznym często pojawia się następujący scenariusz. Ślub zawierany w Niemczech. Obywatel Niemiec nigdy nie był w Polsce zameldowany, ani też nie ma w Polsce stałego zamieszkania. Mieszka wyłącznie w Niemczech i tam jest też zameldowany. Z kolei obywatel Polski posiada często dwa meldunki w Polsce i w Niemczech. Pracuje w Niemczech, korzysta z niemieckich świadczeń socjalnych np. Kindergeld. Natomiast w Polsce posiada mieszkanie lub dom. Spędza w kraju urlopy oraz przerwy pomiędzy kolejnymi kontraktami w Niemczech.
W takiej sytuacji osoba z Polski staje przed trudnym wyborem, w którym kraju należy złożyć pozew rozwodowy. Oczywistym jest, że Polak chciałby, aby jego sprawę rozpoznawał sąd polski, w jego ojczystym języku. Nie bez znaczenia jest kwestia kosztów sądowych i adwokata. Z kolei obywatelowi Niemiec będzie zależało na tym, aby jego sprawa toczyła się przed sądem niemieckim, gdyż będzie w stanie w swoim języku przedstawić sądowi swoje racje.
Czytaj więcej: WŁAŚCIWOŚĆ SĄDÓW POLSKICH W SPRAWACH ROZWODOWYCH Z OBYWATELAMI NIEMIEC
Niektórzy z wierzycieli dowiadują się o upadłości swojego niemieckiego kontrahenta dopiero po upływie terminu do zgłoszenia wierzytelności. Przyczyny takiego stanu rzeczy mogą być różne. Często wynika to z nieprawidłowości w księgowości, a mianowicie zarząd upadłego skoncentrowany jest na przygotowaniach do złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości i napływające dokumenty (m.in. faktury) nie są już przekazywane do księgowości, ani tym bardziej księgowane. Może się również okazać, że jako wierzyciel, pomimo wykonania usługi nie zdążyliśmy wystawić jeszcze faktury, a nasz niemiecki kontrahent w międzyczasie złożył wniosek o ogłoszenie upadłości. W konsekwencji niemiecki syndyk nie będzie posiadał wiedzy o wierzytelności naszej firmy i nie poinformuje nas o możliwości zgłaszania wierzytelności w postępowaniu upadłościowym.
Generalnie prawo niemieckie upadłościowe nie wyłącza możliwości zgłoszenia wierzytelności w Niemczech po upływie wyznaczonego terminu – Anmeldefrist lub nawet po terminie wyznaczonym na badanie wierzytelności – Prüfungstermin. Powyższe wynika wprost z § 177 ust. 1 niemieckiego prawa upadłościowego. Niemniej wierzyciel zgłaszający wierzytelność po terminie będzie musiał się liczyć z poniesieniem kosztów zgłoszenia wierzytelności po terminie. Koszt ten wynosi co do zasady 20 EURO, o ile wierzytelność zostanie zgłoszona przed terminem końcowym – Schlusstermin, na którym odbywa się końcowe zgromadzenie wierzycieli. Zgłoszenie wierzytelności jest również możliwe po tzw. terminie końcowym, jednakże w takim wypadku koszty, które musi ponieść wierzyciel są dużo większe, gdyż obejmują koszty publikacji – öffentliche Bekanntmachungen oraz dodatkowe wynagrodzenie syndyka (za D. Speciovus [w.] E. Braun (red.), Insolvenzornung (InsO). Kommentar, C.H.Beck 2017, S. 1006).